czwartek, 30 stycznia 2014

TUSAL 2014 #2

Nadszedł dzień na zaprezentowanie ozdobionego słoiczka TUSALowego. :) Czas pędzi nieubłaganie, a słoiczek był zdobiony "na wariata". W tym rozgardiaszu remontowym trudno było znaleźć materiały do zdobienia. Cieszę się, że mimo tego udało się coś stworzyć. Oto mój pierwszy, własnoręcznie zdobiony słoiczek:


Użyłam różowej bawełnianej koronki oraz lnu Belfast 32 ct - Petit Point w kolorze naturalnym. Wzór króliczka pochodzi z książki Veronique Enginger - Le Monde de Beatrix Potter. Kolory dobierałam wedle własnego uznania. Ozdoba słoiczka pełni u mnie funkcję igielnika, ponieważ pod tkaninę włożyłam trochę wypełnienia.
Widziałam już kilka słoiczków innych TUSALowiczek. Są śliczne!
Cieszę się, że mogę wziąć udział w tej zabawie. :)

Miłego dnia! xoxo

środa, 29 stycznia 2014

Dawno, dawno temu...
Once Upon a Time...

Pod koniec 2013 roku byłam bardzo podekscytowana, ponieważ stałam się szczęśliwą posiadaczką subskrypcji nowego całorocznego SALu u The Frosted Pumpkin Stitchery. SAL owiany jest tajemnicą i każdy uczestnik zna tylko jego temat. W tym roku jest on równie wdzięczny jak w latach poprzednich i dotyczy najcudowniejszych bajek i baśni. 10. stycznia na moją skrzynkę mailową dotarła pierwsza z dwunastu części projektu - ramka (dziewczyny wymyślają przepiękne ramki do wszystkich projektów) oraz pierwszy miesiąc - styczeń.
Od dawna obserwowałam poczynania The Frosted Pumpkin Stitchery i marzyłam o ich wzorach. Wszystkie utrzymane są w stylu kawaii, więc są urocze do granic możliwości. Zaczęło się od wzoru z deserami na cały rok. Od tamtej pory zastanawiałam się jak stać się jego szczęśliwą posiadaczką. W zeszłym roku moje marzenia się spełniły i z okazji Czarnego Piątku kupiłam kilka wzorów w bardzo atrakcyjnej cenie. Teraz zostaje mi tylko je wszystkie wyszyć! :)
Sesja i remont skutecznie uniemożliwiają mi wyszywanie kiedy tylko mi się to podoba, więc z wieloma projektami kuleję (zwłaszcza, że muszę uważać na unoszący się wszędzie pył, a większość materiałów dokładnie zapakowałam i ukryłam, żeby nie doznały żadnego uszczerbku). Nie wiem jak udekoruję do jutra słoiczek TUSALowy... :( Gdyby remont skończył się tydzień temu (jak zaplanowano), to spokojnie bym zdążyła do jutra. Obawiam się, że w tej kwestii "dam ciała"... :(
Ponad miesiąc czekałam na materiały do projektu. Tkanina jest niebywała. Nigdy nie miałam przyjemności pracować na ręcznie farbowanej tkaninie lnianej, która mieni się cudownie na całej powierzchni, dzięki wszytej opalizującej nici. Coś fantastycznego! Kupić ją można tutaj - klik! Do tego igły, nożyczki oraz muliny DMC i ręcznie farbowane muliny WDW.
organizer na igły Just Nan - Flower Bunnies
nożyczki do haftu - Pink Hare
tkanina PTP - Crystal Dubloon Cashel Linen 28 ct
muliny DMC
muliny Weeks Dye Works - Merlin, Blackberry i Spanish Moss
Zaczęłam od ramki. Nie obyło się bez błędu, ale poprawię go dopiero jak znajdę czas. Może nikt nie zauważy. :)
Tkanina w rzeczywistości jest dużo bardziej miodowa w odcieniu. Udaje się to uchwycić tylko na zdjęciach z fleszem. Całość póki co prezentuje się następująco:
Brakuje jeszcze backstitch'y, ale wyszyję je dopiero, kiedy odzyskam dostęp do moich materiałów i do igły z ostrym końcem. Na początku mojej przygody z haftem nie wiedziałam, że to robi aż taką różnicę. Ponadto, nauczyłam się nowej techniki haftu, a mianowicie tzw. "railroad stitching". Technika ta pozwala na precyzyjne rozłożenie dwóch nici muliny tak, aby lepiej pokryć tkaninę i aby światło lepiej odbijało się od nici (tak twierdzą eksperci, a ja się z tym zgadzam). O tej technice i wielu innych wskazówkach można przeczytać tutaj. Okazało się, że czasem tak wyszywałam zupełnie nieświadomie, więc jest to dość instynktowna rzecz.
Na koniec kilka zbliżeń na styczeń. Bajka na ten miesiąc to Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków. Z charakterystycznych elementów można zauważyć jabłuszko, płatki śniegu, zwierciadło złej Królowej, samą Królewnę Śnieżkę oraz dwóch z siedmiu krasnoludków. Mniej charakterystyczny jest motyw prania: kosz z praniem, płyn do płukania tkanin, suszarka z praniem i wszędobylskie bąbelki. :) Taka była wizja autorek, a ja nie mam nic przeciwko. ;)
Jestem w trakcie wyszywania jeszcze kilku obrazków. W tym także SALu Jingles. Postaram się do końca tego miesiąca ze wszystkim wyrobić. Oby czas był dla mnie łaskawy.

Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za wszystkie miłe słowa o różowym królisiu amigurumi. :)

czwartek, 9 stycznia 2014

Różowy króliczek amigurumi
Pink amigurumi bunny

Nie miałam zbyt wiele czasu na tworzenie prezentów w tym roku, więc nie wszyscy w rodzinie dostali prezent handmade, ale coś udało mi się stworzyć. Powstał obrazek z SALu Bożonarodzeniowego, który od samego początku wyszywałam z myślą o mamie mojego T. oraz śliczny intensywnie różowy króliczek amigurumi dla siostrzenicy mojego T.
Chciałam jej podarować coś nieelektronicznego. Uznałam, że tak będzie najlepiej. Aktualnie jest to jej ulubiona zabawka, co ogromnie mnie cieszy. :)
Aż głupio to przyznać, ale kiedy króliczek został ukończony (wypchany, zszyty i wzbogacony o nosek, rzęski i oczka) trochę trudno było się z nim rozstać, a przecież jestem już duża i nie dla mnie takie maskotki. ;)

Miłego dnia!

środa, 8 stycznia 2014

Zakupy!
Shopping!

Obiecałam pochwalić się tym, co kupiłam w Czarny Piątek. Skorzystałam z promocji nie tylko w Casa Cenina, ale również w sklepie The Cottage Needle i Anita's Little Stitches, co pozwoliło mi spełnić kilka hafciarskich marzeń. :)
Z Casa Cenina:
Wzory Country Cottage Needleworks - u góry widoczna jest seria Santa's Village, na dole od lewej widać Peppermint Lane, Gingerbread Houses i Silent Night
U góry wzory Madame Chantilly - Kiss oraz Santa's Coffee Break, a na dole - Magie de L'hiver autorstwa Isabelle Vautier
Muliny do projektów - Weeks Dye Works, Crescent Colours, The Gentle Art, Nina's Threads, Simply Shaker
Z The Cottage Needle:
Od lewej: u góry wzór Country Cottage Needleworks - Reindeer Games, a dalej wzory Barbary Any: Let it snow, Merry Christmas oraz Christmas tree.
Organizer  na nici w kształcie królika :)
Z Anita's Little Stitches:
Zestaw mulin Weeks Dye Works i len 32 ct w kolorze Amber do SALu Jingles u Mysi
oraz nici Cosmo Sparkle w kolorze Champagne i White
Istne szaleństwo, prawda?
Obym miała tyle czasu na wyszywanie, żeby wszystko w tym roku wykorzystać. ;)

Miłego dnia! :)

wtorek, 7 stycznia 2014

Niespodzianka z Rosji
Surprise from Russia

Po powrocie do domu z Wiednia czekała mnie jeszcze jedna niespodzianka. Pod moją nieobecność przyszła do mnie paczuszka od Maji, a w niej same cudowności i prześliczna kartka z kilkoma ciepłymi słowami i noworocznymi życzeniami. :)
Kartka z pięknym Pałacem Zimowym autorstwa F.B. Rastrelliego
I wspaniałe przydasie: taśma, baza do kartek okolicznościowych, metalizowana nić do szycia w odcieniu jasnego złota (piękny kolor), a do tego śliczne zawieszki metalowe i drewniane z napisem "Hand Made".


A poza tym, igły których ostatnio ciągle mi brakuje, więc są jak wybawienie. I przeurocze filcowe zawieszki - serduszko i choineczka.


Kochana, jeszcze raz dziękuję za wspaniałe prezenty i za pamięć!
Дорога Майя, еще раз спасибо за замечательные подарки!

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Nowy Rok w Wiedniu
Happy New Year in Vienna

Tegorocznego Sylwestra świętowałam w moim najukochańszym Wiedniu. Uwielbiam to miasto i zawsze niezmiernie się cieszę, gdy do niego wracam. :)


U góry widać zdjęcia z jarmarku świątecznego pod pałacem Schönbrunn. Przepiękna, duża choinka, cudowne stoiska z porcelaną, ręcznie zdobionymi piernikami, bombkami, szynkami, serami, drewnianymi zabawkami, ozdobami itp. itd. :) Po lewej zdjęcia zrobione na ulicy Mariahilfer - stoiska z jedzeniem i grzanym winem przed kościołem i ja przed cukiernią Hussel (kupiłam tam przepyszne praliny). W lewym dolnym rogu widać tygrysa ozdobionego w całości kryształkami Swarovskiego. Odwiedziliśmy sklep firmowy przy Kartnerstrasse. Jest tam mnóstwo cudów i cudeniek (np. wysadzane kryształkami słuchawki czy też etui do iPhone'a z motywem Hello Kitty). Na dole widać jedno z typowych jarmarcznych stoisk i oczywiście czapki-świnki, które są jednym z symboli szczęścia i pomyślności w Nowym Roku. Prócz świnek, wszędzie kupić można biedroneczki, czterolistne koniczynki i muchomorki. :) Po prawej zdjęcia z Prateru. Diabelskie Koło w tym roku podświetlone było na fioletowo, a ja dałam się namówić na różowiutką jak świnka watę cukrową. ;)
W tym roku Sylwestra spędziliśmy z moim T. pod wiedeńskim ratuszem. Można tam było pobawić się do muzyki puszczanej przez DJ radia Wien. Uroczyste odliczanie do godziny 0, szampan przygotowany, noworoczne życzenia i całusy... a do tego niespodzianka - pytanie i pierścionek! Ukochane miasto, piękna chwila, ukochana osoba... czego chcieć więcej? Odpowiedź mogła być tylko jedna - TAK! :)

Z tego miejsca chciałabym Wam złożyć spóźnione, ale najszczersze życzenia
wszystkiego najcudowniejszego w Nowym Roku.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności, miłości, wielu sukcesów,
ciągłego natchnienia i czasu na realizowanie swoich pasji oraz spełnienia wszystkich marzeń

czwartek, 2 stycznia 2014

Pierwszy post TUSALowy
First TUSAL Post

Dzisiaj wpadam na szybko pokazać po raz pierwszy mój, nagi jeszcze, słoiczek TUSALowy. :)


W słoiczku jest zaledwie kilka króciuteńkich niteczek z hafciku, którego jeszcze nie pokazywałam. Na dniach na pewno go zaprezentuję, bo to potrwa zanim go dokończę. Niestety, zabrakło mi jednej z potrzebnych mulinek Weeks Dye Works i czekam teraz na przesyłkę. :)

Pierwszy SAL w 2014 roku został więc oficjalnie rozpoczęty. :) Postaram się jutro wytłumaczyć z tego, że post pojawił się dopiero dzisiaj.

Dobrej nocy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...