Skończyłam. :) Cieszę się ogromnie, bo obrazek jest przeuroczy. Póki co, nie został oprawiony, ale na dniach wybiorę się do szklarza i dobiorę piękną ramkę. Pozwolę sobie później jeszcze raz pokazać moje dzieło - już oprawione. :) Oto efekt końcowy:
Jako króliczara - jestem zakochana w tym obrazku i już nie mogę się doczekać, kiedy zawiśnie na ścianie. :) Do celu dążyłam powoli i nawet udało mi się uwiecznić poszczególne etapy wyszywania (głównie "backstitchowania").
Jeszcze kilka zbliżeń na najpiękniejsze elementy obrazka...
French knot'y są niemalże niewidoczne. Nie było ich zbyt wiele, ale dodały uroku zarówno kwiatkom, jak i króliczym pyszczkom.
Już zaplanowałam kilka kolejnych prac. Przede mną obrazek, do wykonania którego wykorzystam materiały widoczne na poniższym zdjęciu.
Martwię się troszkę, czy kontrast pomiędzy białą muliną a błękitną tkaniną nie jest zbyt mały. Mam nadzieję, że uzyskam ładny efekt końcowy. Zobaczymy. :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Obrazek jest naprawdę przeuroczy - króliczki rewelacyjne!!! Jestem ciekawa jaką dobierzesz ramkę..
OdpowiedzUsuńOczywiście jestem też ciekawa co wyhaftujesz na niebieskiej lunganie...:)
Pozdrawiam!!!
Piękna praca...i tak precyzyjnie wykonana...bardzo lubię Twoje prace:) Haft krzyżykowy jest bardzo mozolny ale za to efekt końcowy jest niesamowity, pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńPS Błękit i biel pięknie będą się komponować, czekam na efekty:)
Uroczy wzór, w sam raz dla fanki królików:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że również tak ja ja lubisz testowanie nowych materiałów, tych mniej popularnych-super! Ja właśnie też zamówiłam luganę...zobaczymy co mi z tego wyjdzie...więc zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuń