To już czwarta odsłona TUSALowego słoiczka. Nitek przybywa bardzo wolno. Dopadło mnie wiosenne przesilenie i nie mam ochoty na nic. Do tego, jak ogromna ciemna chmura, wisi nade mną moja praca magisterska...
W słoiczku widać nitki, pochodzące głównie z tajemniczego samplera The Frosted Pumpkin Stitchery. A do tego uroczy żółty króliczek z mojej króliczej kolekcji. ;)
Post powinien pojawić się wczoraj, ale mój króliczek doznał urazu łapki i priorytetem była wizyta u weterynarza, stąd moje spóźnienie... Mam nadzieję, że następnym razem nie trafi mi się podobna niespodzianka.
Pozdrawiam xoxo