Ósmy marca kojarzę raczej z przebytym kilka lat temu zabiegiem artroskopii kolana niż z dniem kobiet. Tak czy siak - świętuję ten dzień. :) Ze względu na "niespodziankowy" wypad do Czech z moim T., nie miałam wczoraj kiedy napisać posta. Były piękne kwiaty i słodycze...
I dotarła oczekiwana przez mnie paczuszka. :) Dzisiaj biorę się za przywoływanie wiosny, bo zamierzam wyszyć coś uroczego i bardzo wiosennego. Co takiego, dowiecie się w kolejnym poście. ;) Będę potrzebowała kilku rzeczy widocznych na poniższym zdjęciu...
A do zamówienia sklep dołączył coś jeszcze...
Od tej pory jestem szczęśliwą posiadaczką katalogu DMC. :) Cuda w nim są, oj cuda...
Pozdrawiam i życzę krzyżykowego weekendu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za poświęconą chwilę i pozostawiony komentarz :)