Dziś prezentuję ostatni fragment SALu Jingles...
Urocza rękawiczka i kultowe hasło "Let it snow". Za każdym razem czytam je śpiewając: "Let it snow, let it snow, let it snow..." :) Za oknem śniegu jeszcze nie ma, ale za to strasznie wieje. Aż mam ochotę zakopać się pod kocykiem z herbatką i książką...
A propos książek - moja lista polecanych pozycji literaturowych na długie jesienne i zimowe wieczory została wylosowana przez Matinę, a ja otrzymam od niej prezent-niespodziankę! :) To moja pierwsza blogowa wygrana i jestem baaardzo szczęśliwa. :)
Na dniach zaprezentuję Wam obrazek Jingles w całej okazałości, choć to bardzo trudne. Zrobienie mu w miarę przyzwoitego zdjęcia graniczy z cudem. A tymczasem pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz oraz wszystkie miłe słowa pod moim kołderkowym kwadracikiem z uroczym konikiem Pinkie Pie :*
Na pewno w całości prezentuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten fragment, rękawiczka, koroneczka, wszytko mi się podoba - niecierpliwie czekam na foto całości!
OdpowiedzUsuńOch! Już skończyłaś! I znów mam co nadrabiać :-)
OdpowiedzUsuńśliczny! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń