Przedstawiam następny uroczy wzór z serii Jingles. Jestem już w połowie. Jupi! :)
Bardzo podobają mi się tego typu szlaczki, więc wyszywałam go z przyjemnością. :) Te śnieżynki na błękitnym tle kojarzą mi się ze skandynawskimi wzorami, które bardzo lubię. I ta urocza koronka na samym dole. Jeden z ładniejszych fragmentów. :)
Jesień przyniosła mi jakieś okropne choróbsko, a nieoczekiwanie trafiła się okazja na spędzenie weekendu w górach. Na szczęście nie powstrzymało mnie to przed przeżywaniem wielu cudownych chwil i zbieraniem pięknych wspomnień. Pogoda może nie była idealna, ale nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Myślę, że w następnym poście skrobnę coś niecoś o tym wyjeździe, a tymczasem...
Pozdrawiam cieplutko :)
Wzorek jest naprawdę śliczny, tak jak piszesz te śnieżynki i koronka są wyjątkowe! Czekam na relację z podróży!
OdpowiedzUsuńRelacja dość krótka i głównie kulinarna pojawi się jeszcze dzisiaj na blogu. Pozdrawiam :)
UsuńJa też uwielbiam skandynawskie wzorki ^^
OdpowiedzUsuńŚliczne *o*
Mam nadzieję,że szybko wrócisz do zdrowia :)
Dziękuję, już czuję się dużo lepiej. :)
UsuńDoganiasz mnie!
OdpowiedzUsuńNa razie jedynie troszkę depczę po piętach. ;)
Usuń