Nareszcie znalazła się chwilka, żeby zaprezentować kolejną część SALu Jingles. Weekend urodzinowy wiązał się głównie z gotowaniem i pieczeniem ciast i ciasteczek, więc czasu wolnego było jak na lekarstwo. Później wyskoczyło też parę spraw urzędowych i haftowanie trzeba było odłożyć na bok. Teraz nadrabiam zaległości w wyszywaniu, a do tego szykuje mi się nowy, tajemniczy SAL Świąteczny, który rozpocznie się 14 listopada. Już nie mogę się doczekać! Wszystkie potrzebne materiały są "w drodze", a ja szybciutko haftuję bieżące projekty.
Oto bohater dzisiejszego wpisu - ósma część SALu Jingles:
Przepraszam za jakość zdjęcia... Czekałam na lepszy moment, ale od paru dni jest szaro i ponuro...
Witam gorąco nowych obserwatorów. Ogromnie się cieszę, że tu jesteście, odwiedzacie moje skromne progi i zostawiacie po sobie wiele ciepłych słów. Wpadajcie jak najczęściej! :)
Super wygląda, najfajniejsza ta śnieżynka "O":) Też mam spore zaległości w tym SAL'u:))
OdpowiedzUsuńSzybko się je nadrabia, więc nie ma czym się przejmować. :) Ja też bardzo lubię tę śnieżynkę. Jest bardzo skandynawska, a ja uwielbiam takie klimaty. :)
UsuńŚliczne te kolorowe gwiazdeczki na dole ! jestem bardzo ciekawa nowego SAL-u :)
OdpowiedzUsuńNowy SAL będzie uroczy i baaaardzo świąteczny. Już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę. :)
UsuńA mnie podobają się te urocze choineczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie najbardziej w hafciku podoba się ta niebieska śnieżynka :-)
OdpowiedzUsuńMnie również. Jest śliczna. :)
Usuń