Z małym opóźnieniem prezentuję dziś mój TUSALowy słoiczek. To już siódma odsłona. :) Dziś słoiczkowi towarzyszy bukiecik z frezji, który otrzymałam z okazji obrony tytułu magistra. Pachnie cudownie. :)
Od ostatniego razu nie przybyło ani jednej niteczki, ale wkrótce to się zmieni. :)
Obroniłam tytułu magistra i to z wyróżnieniem! Moja praca wywarła duże wrażenie na komisji egzaminacyjnej, co bardzo mnie cieszy. Do 13. lipca będę pisać artykuł na jej podstawie do branżowego czasopisma. Kiedy już go skończę, czeka mnie największe wyzwanie, czyli znalezienie pracy. Póki co, przekonałam się już, że jest to bardzo trudne...
Wreszcie wracam do blogowego świata! :) Przez najbliższe dni w wolnych chwilach zamierzam nadrabiać zaległości SALowe. Nie omieszkam pochwalić się tutaj swoimi postępami. Jeżeli wystarczy czasu, to nadrobię również zaległości w odwiedzaniu moich ulubionych blogów. :)
Cudownego dnia! xoxo
Gratulacje Pani Magister!!!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na Twoje nowe hafty! I oczywiście trzymam kciuki za szybkie znalezienie pracy!
Dzivny słoiczek! I kwiateczki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Kocham frezje-mogłabym je wąchać non stop :D
OdpowiedzUsuń