Z ogromnym opóźnieniem prezentuję pierwszy fragment SALu Jingles organizowanego przez Mysię.
Zdjęcie kompletnie nie oddaje prawdziwego koloru tkaniny, która ma odcień migdałowo-miodowy. Może przy następnym fragmencie uda się to uchwycić. Mam sporo do nadrobienia, ale jakoś dam radę. ;)
Używam mulin Weeks Dye Works. Praca z nimi jest trudniejsza, ponieważ zwykle jest to mulina cieniowana i muszę wyszywać różnymi technikami (po jednym krzyżyku horyzontalnie lub wertykalnie lub na inne sposoby), aby uzyskać ładny efekt. Mam nadzieję, że ostateczny efekt będzie stanowił dowód na to, że warto było się tak napracować. :)
Widziałam również prace innych SALowiczek i nie mogę wyjść z podziwu jak piękne zestawienia tkanina-wzór otrzymały. Polecam przejrzeć zakładkę SAL-Jingles na blogu Mysi. Jest na co popatrzeć. :)
Pozdrawiam i życzę Wam cudownego dnia! :)
Hafcik już wygląda bardzo ładnie, a to dopiero początek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam nadzieję, że im dalej, tym chętniej i szybciej będzie mi się go wyszywało. :)
UsuńRaz dwa nas dogonisz :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję. A przynajmniej będę się bardzo starać. ;) Wstyd mi, że zapisałam się na SAL jako pierwsza, a dopiero teraz się za niego wzięłam. :(
UsuńTeż mam opóźnienie :-) nadrobisz, w swoim tempie ale nadrobisz :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem rzeczywistego koloru tkaniny, bo uwielbiam porównywać jak ten sam wzór wygląda na różnych tkaninach :-)
Postaram się sprawnie nadrobić zaległości. :) Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi zdjęciami obrazka ten odcień będzie widoczny. Będę próbować do skutku. ;)
Usuń